piątek, 28 kwietnia 2017

Nadchodzi maj...

Jeszcze kilka dni i będzie maj a za oknem jak na ten moment pogoda wcale nie majowa. Zapowiada się długi weekend i niby ma być słonecznie więc trzeba skorzystać. U nas w okolicy w tym czasie odbywają się koncerty i różne atrakcje dla dzieci, zlot starych samochodów, zaczyna się sezon motocyklowy i parada parowozów. Kilka lat temy jeszcze była to bardzo duża impreza, rok temu było słabiej ale miejmy nadzieje ze się odrodzi. W tym czasie jest masa ludzi w mieście, przyjeżdżają z całego świata miłośnicy tych maszyn. Gdy byłam jeszcze dzieckiem bardzo mnie to dziwiło gdyż dla mnie było to tak naturalne. Żadną nowością nie było dla mnie jeżdżenie pociągiem gdyż często to robiliśmy. mój tata które teraz jest już na emeryturze był kolejarzem. Byłam kilkanaście razy na tej paradzie. udało nam się tez jechać parowozem itd. Nie mogłam zrozumieć jak ludzie mogli np. nigdy nie jechać pociągiem, albo jak robili zdjęcia. Ja to miałam na co dzień. Teraz wiem że nie każdy tak miał. Niektórzy są też zafascynowani parowozami a spotkać kilka czy kilkanaście modeli z w jednym miejscu to dal nich coś wielkiego. Fajne wspomnienia z dzieciństwa.

A co u nas? Ogólnie dobrze, dzieci jak to dzieci raz są grzeczni raz coś nabroją. Ogólnie dobrze się dogadują i nie ma wielu kłótni aczkolwiek syn nie raz uderzy siostrę. Pogoda ostatnio zmienna ale idzie wyjść na dwór a wtedy jak są wybiegani to i w domu jakby spokojniej. Gdy nie mogą wyjść to wtedy jakby i w domu nie mogą sobie miejsca znaleźć. Najczęściej korzystamy z podwórka bo szczerze nie za bardzo mam chęci na dłuższy spacer. Szybko się męczę ale to może być sprawka niskiego żelaza. Ostatnio dopadła mnie anemia i trochę z nią walczę ale teraz już myślę będzie lepiej. Na badaniach prenatalnych wyszło wszystko ok, choć do końca maleństwo nie chciało się ujawnić do końca i trzeba jeszcze sprawdzić buźkę. 

Dodam ze jakiś czas temu zapisałam się na pewnej stronie, dzięki której można zgłaszać się do testowaniu różnych produktów. Ostatnio przyszła mi ankieta na temat danonków i postanowiłam ją wypełnić. Udało mi się zakwalifikować i dziś kurier ma przywieźć jakiś pakiet startowy. Już nie mogę się doczekać. Dzieci uwielbiają wszelkie jogurty i serki choć przyznam, ze danonki zawsze od kogoś dostali bo ja raczej nie kupowałam. jestem ciekawa bo nowa wersja ma być bez syropu glukozowo-fryktozowego, bez aromatów  sztucznych barwników. Więc skład wydaje się być o niemo lepszy od poprzednich, które wcale nie zachwycały. Sama jestem ciekawa smaku. Myślę, z epodczas testów uda mis ie też coś napisać na blogu. 

3 komentarze:

  1. Tegoroczna wiosna jest do kitu. Zimy kwiecień, początek maja też zimny ze śniegiem....
    Ja będąc dzieckiem też jeździłam głównie pociągami z tego względu, że nie mieliśmy auta - jeżeli trzeba było pojechać do centrum na zakupy to tylko autobus. Odwiedzić rodzinę (a wtedy jeździliśmy prawie co weekend) - wyłącznie pociągiem. Moje dzieci pociągi uwielbiają ale jechali nim ledwie 2,3 razy. Mamy auto, więc jesteśmy u jednych bądź drugich dziadków w około godzinę a gdyby jechać pociągiem to albo są to prawie dwie godziny lub półtorej i jeszcze trzeba by nas było odebrać ze stacji.... tak więc to żaden interes.

    Co do danonków to pamiętaj, że może i nie mają syropu ale za to w cholerę białego cukru. Żeby nie było- nie jestem "świrem" w tym temacie ale staram się czytać etykiety i wybierać świadomie. Zdarza mi się kupić dzieciom coś niezdrowego raz na jakiś czas ale szczerze mówiąc danonków nigdy im nie kupiłam. Jeść je jedli, bo teściowa im je czasami kupuje (kupowała swoim dzieciom i wierzy reklamom, ze to jest mega zdrowy deser leczący raka) ale jednak wolę postawić na czysty jogurt naturalny lub piątusia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja. My tez glownie autem bo jednak jest to wygodniejsze. Tak jak piszesz podjezdza sie pod dom itd.
      Jednak jadac do lekarza moge spokojnie jechac pociagiem. Trwa to dluzej ale maz wtwdy nie musi brac wolnego w pracy bo zalatwie sobie sama. A przy okazji ze spokojem sobie moge pochodzic itd.

      Co do danonkow ja tez nigdy ich nie kupowalam. Zawsze wybieram inne jogurty a danonki czasem od babci dostaja. Fakt cukru maja duzo ale i tak wodac poprawe. Opini juz im pisalam ze mogli by ilosx cukru jeszcze zredukowac ale nie wiem czy to cos da. Bo pewnie nie liczni zwracaja na to uwage.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń