wtorek, 13 października 2015

Chorowania ciąg dalszy...

Przedszkolak w domu to i więcej chorób. Tak więc i u nas po raz kolejny w domowe zacisze zawitało choróbsko.  Zaczęło się standardowo od E. Musiała przynieść z przedszkola bo jak w poniedziałek dzwoniłam do nauczycielki to połowy dzieci nie było. U niej zaczęło się od czwartku wieczora dostała temperaturę przeszło 38 czyli taki standard u niej bo ona dość wysoko zawsze gorączkuję. Bywało że i pół nocy okłądy jej robiłam bo temperatura nie chciała zejść i już jakiś czas temu nasza pediatra zaleciła wyższą dawkę przeciwgorączkowych czopków (akurat wtedy). Dałam syrop i czekałam do rana oczywiście w nocy temp znowu wzrosła więc tradycyjnie syrop podawałam jak zaczęła kaszleć to dałam też choć przeciwkaszlowego choć sporadycznie zakaszlała. Niedziela przywitała nas katarem u S. I stanem podgorączkowym. Pod wieczór już miał 38 więc i jemu dałam syrop. Podczas meczu E. zaczęła się tak dusić że aż się wybudziła i trochę nam towarzyszyła. Troszkę przez to też zwymiotowała ale potem ochłonęła napiła isę wody i poszła spać.Jednak nie dane mi było pospać sobie tej nocy bo S. też zaczął kaszleć. Obydwoje mają suchy brzydki kaszel a do tego chrypę. Wczoraj pojechałam z nimi do lekarza. Była ze mną mama która czekała w poczekalni najpierw pediatra zbadała córkę. Na szczęście oskrzela czysta, gardło ok dalej ma brac odpornościowy syrop (domyśliła się tez że zaczęła przedszkole, pewnie dlatego że wcześniej rzadko chorowała) do tego syrop na kaszel i wit c. I to by było tyle. Dzięki temu że byliśmy z moją mamą E. mogła wyjść z gabinetu do niej i przynajmniej nic nie zdemolowała ha ha (piszę tak nie dlatego że coś nabroiła ale ona się zawsze wszystkim interesuje i wszystkiego dotyka, więc bycie z dwójką dzieci tam jest męczące). Przyszła pora na synka i tu już nie jest tak wesoło, ma zawalone gardło o wiele gorzej od E. i po raz kolejny dostał antybiotyk. Katar go męczy, miewa stan podgorączkowy no i ten kaszel. Ale mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej. Katar męczy podwójnie bo strasznie nie lubi jak mu się coś przy nosku robi i za każdym razem muszę z nim walczyć. 
Martwi mnie jedynie temperatura u E. dzisiaj jeszcze ją miała, z rana przeważnie jest stan podgorączkowy ale po południu dziś było przeszło 38 i nawet pospała sobie gdzie chyba od 2 lat nie miała drzemki (nie licząc tych przy chorobie). Zobaczymy jak będzie dalej ale jesli nie przejdzie to pojedziemy kolejny raz z tą gorączką. 

A S. wstaje już przy meblach i w łóżeczku, czasem isę przewraca jeszcze ale też czasem próbuje jakoś się przemieścić. I w sumie by mnie to nie dziwiło bo E. też w tym wieku wstawała. Ale on jeszcze nie umie sam usiąść. Nawet za bardzo nie lubi, siedzi czasem na kolanach do posiłku ale po chwili się denerwuje i kombinuje a sam przeważnie wybiera pozycję na kolankach. Zobaczymy czy się przekona do siedzenia. Zastanawiam się czasem czy nie iść z tym do lekarza bo nei wiem czy tak na kolankach może sobie siedzieć.

7 komentarzy:

  1. Moja córa u pediatry w gabinecie zawsze myszkuje w każdym kącie i też opanować ją to wyczyn.
    Zdrowia dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka pora niestety to i dzieci chorują :( mój chrześniak w tym roku mocno przychorował i był 3 razy w szpitalu :( no i przywlókł wszystkie choroby ze szkoły.
    Dodam że gdy miał tyle miesięcy co twój synek to już siadał na kolanach więc myślę że dziecko samo szuka sobie dobrej pozycji.

    Anika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to ja Paula :)

      Usuń
    2. Pisałam kiedyś na Twojego e-maila ale chyba już jest nie aktualny. Podaj mi @ to odezwę się. Często myślałam co u Ciebie słychać. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Moje dziewczyny też najpierw raczkowały i wstawały przy meblach a dopiero potem siedziały ;)
    Niestety okres chorób się zaczął. U nas póki co nie jest źle. Zobaczymy co będzie dalej.
    Pozdrawiam i życzę zdrowia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci w swoim tempie wszystko robią jak widać. Oby tak dalej, zdrówka

      Usuń