sobota, 21 marca 2015

Udało się...

Udało się zapisać S. szybciej do lekarza. Siostra podeszła mi do jednej poradni gdzie nie mogłam się dodzwonić i zamiast 4 listopada mamy wizytę już 1 kwietnia. Teraz tylko pozostało wykonać jeszcze kilka badań i możemy jechać.
A na dworze wiosna się zrobiła i oby już tak zostało. Uwielbiam jak jest ciepło i bez wietrznie na dworze. Można wyjść na pół dnia na dwór i nei trzeba ubierać masy ciuchów. Dzieci dzisiaj spędziły dużo czasu na powietrzu, córka się bawiła a synek spał w wózku. Wczoraj pierwszy raz był na spacerze w wózku bo tak się nosiliśmy w chuście. Dzisiaj aby w spokoju sobie posprzątać to babcia szła na spacer. Ale daleko nie zaszła bo E. co chwile bawiła się w piachu więc wrócili na podwórko.
W przyszłym tygodniu mamy mały maraton po lekarzach. W poniedziałek chce się umówić do pediatry aby wypisała skierowania na badania, które potrzebujemy do tej poradni a przy okazji myślę aby poprosić o skierowanie do dermatologa dla E. i może od razu do okulisty. Córka w listopadzie jakoś dostała wysypki i podejrzewaliśmy ze może to być od cytrusów, odstała syrop i miałam kąpać i smarować jakimś emolientem.Kupiłam wtedy ziaje. Pierwszy raz pomogło a jak zjadła trochę więcej mandarynek to znowu wyszło. Potem miała drugą turę syropu i niby zeszło ale tak nie do końca i do teraz ma. Ma trzy jakby takie  placki gdzie skóra jest taka dziwna. Sama już nie wiem od czego i dlatego planuje iść do dermatologa niech to zobaczy. Wtorek jedynie wolny :) w środę idę na kontrolę do ginekologa, czwartek bioderka i piątek szczepienie. Tak więc codziennie będziemy jeździć.
I chciałam się jeszcze pochwalić, mam nadzieję ze nie w zła godzinę :) Dzieci moje zasypiają przed 20 i dzięki temu rodzice mają trochę wieczoru dla siebie :D
Dziś tak chaotycznie ale musiałam coś napisać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz