Jak wiecie w ciąży an badaniach prenatalnych wyszło że synek ma ukm nerek. Było to kontrolowane w ciąży i stąd jeszcze w szpitalu musiał mieć wykonane usg. Wtedy to potwierdzili. Niby się nie martwiłam bo nie jest to nic groźnego. Po wyjściu ze szpitala badanie miało być powtórzone. Gdy byliśmy na wizycie patronażowej powiedziałam o tym naszej pani doktor i wypisała skierowanie na badanie moczu, na usg brzuszka i do poradni nefrologicznej bo będzie pewnie to musiało być cały czas kontrolowane. Najbliżej chyba wypada nam Poznań aby dojechać do poradni. Badanie moczu już zaniosłam a na usg jedziemy w poniedziałek więc nie tak źle. W czwartek postanowiłam zadzwonić sobie do poradni nefrologicznej, wybrałam tą na szpitalnej bo jakoś tak wyszło (podobno mama ze mną też tam kiedyś jeździła). Zadzwoniłam i co? Usłyszałam ze w tym roku nie ma terminów. Podziękowałam i się rozłączyłam. Później jednak mama powiedział ze może warto powiedzieć że to noworodek to powinni przyjąć. W czwartek już nie odbierali więc w piątek zadzwoniłam jeszcze raz. Odebrała chyba inna babka bo nic nie mówiła że nie ma terminów tylko zaczęła zapisywać, więc się zdziwiłam ale miałam nadzieję że jednak niedługo pojedziemy. I wiecie co? Jesteśmy zapisani dokładnie na 4 listopada na 11,10. No normalnie szok z takim małym dzieckiem trzeba czekać prawie rok aby lekarz przyjął. Smutne to trochę. W każdym razie w Poznaniu to nie jedna poradnia i dzwoniłam jeszcze na ulice Sporną ale tam nie idzie się w ogóle dodzwonić. Przez dwa dni wykonałam chyba z 60 telefonów i nic. tak wiec kombinuję dalej aby dostać się gdzieś szybciej. Będę próbowała dodzwonić się na sporną ewentualnie siostrę tam wyślę osobiście to może ona coś załatwi. Albo poszukam jeszcze innej poradni gdzie przyjmą mi dziecko.Pamiętam że z mamą jeździłam jeszcze na Taczaka więc może tam jeszcze spróbuje. Oby się udało i okazało, że wszystko ok.
A może warto umówić się na prywatną wizytę?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Na szpitalnej nie przyjmują prywatnie. Na sporną nie mogę się nadal dodzwonić jak siostra będzie mieć czas to pójdzie tam i może zapisze go szybciej. A do innych przychodni nie mogę się dodzwonić. Dzwoniłam chyba w 8 różnych miejsc i telefon nie odpowiada. Tak więc sama nei wiem co zrobimy. Już przekopałam chyba internet aby znaleźć numery i nic. Chyba ze zajdę u nas w mieście do lekarza co byłam u niego kiedyś tylko ze on chyba dzieci nie przyjmuje :/ Sama już nie wiem co zrobić.
Usuń60 połączeń? Jak chcę zapisać Gabi do pediatry (czy to szczepienie czy choroba) to muszę wykręcić numer przychodni jakieś 300 razy w przeciągu 40 minut (telefon wyświetla mi liczbę połączeń), bo cały czas jest zajęte.
OdpowiedzUsuńJeżeli terminy są tak odległe to nie lepiej jednak pójść prywatnie? Wiem, że to koszta no ale czasem trzeba....
To rzeczywiście nieciekawie, u nas na szczęście do pediatry szybciej się dodzwonię chociaż i tak często jest zajęte. A co do prywatnej wizyty to pisałam wyżej. Te numery co znalazłam to praktycznie nie idzie się dodzwonić. Więc chyba zostanie mi nadzieja siostrze że mi podejdzie do tej jednej poradni albo będziemy czekać do listopada :/ chyba ze jeszcze jakiś numer zdobędę.
Usuń