czwartek, 18 września 2014

Jak na razie woła :D

E. po domu już nie nosi pampersa i woła. Wiadomo nie zawsze zdążymy dolecieć do nocnika albo kibelka ale ważne że woła. Wczoraj jak byliśmy w mieście to założyłam bo niestety nie bardzo jest gdzie iść w takiej sytuacji. I o ile raz zdążyliśmy dolecieć do babci i dziadka (moich) bo musieliśmy tylko przejść przez ulicę to za drugim razem nie bo z pół minuty zastanawiałam się gdzie z dzieckiem mogę podejść do toalety. No ale uważam, ze i tak jest dobrze. Szczerze trochę się bałam, ze będą problemy żeby mała się nauczyła wołać bo ćwiczyliśmy to już od lata jak się ciepło zrobiło. A jak słyszałam, ze jedno dziecko woła inne też to też chciałam. Ale stwierdziłam nic na siłę nie ma co zmuszać bo jeszcze zniechęcę ją. No i zaskoczyła mnie gdy pierwszy dzień sama zawołała i ładnie zrobiła na kibelek. Jestem dumna, pampers zostaje oczywiście na noc i na dłuższe wyjścia bez możliwości skorzystania z toalety. U nas na spacer jeszcze sama nie wiem chyba też założę jeśli pojedziemy dość daleko tak jak dzisiaj mamy zamiar przejść się do biblioteki po nowe książeczki na dobranoc.
A co u małej? Dość rzadko piszę czego się nauczyła. Ostatnio nas zaskoczyła. Miała zabawkę gdzie przez odpowiednie otworki trzeba wrzucić klocki o takich kształtach. I przeważnie jak jej dawałam to więcej rozwalała. I w sumie nawet ostatnio nie wiedziałam gdzie ona leży. A że w tamtym tygodniu byliśmy u cioci (która ma wnuczkę starszą chyba o 4 miesiące) to zaczęła się tym bawić i tak szybko załapała co gdzie musi włożyć, ze następnego dnia znalazła część tej zabawki w domu i chciała się bawić. Więc musiałam poszukać resztę (mamy tylko trzy klocki) i mała po pół godzinie zabawy nie ma problemu z dopasowaniem żadnego klocka praktycznie. Robi to tak szybko, ze przydałoby się więcej klocków. Książeczki uwielbia i pokazuje co gdzie jest nie zawsze prawidłowo. 
A jak zwierzęta lubi zawsze gdy coś widzi pokazuje paluszkiem, na psa zawsze woła bella (po swojemu czyli macha językiem i wychodzi właśnie bela) bo tak nasz się wabi. Tak samo lubi wodę w każdej postaci, gdy widzi jezioro albo fontannę to zawsze ją pokazuje. Nawet w reklamach albo bajkach czy filmach. Ma nawet ulubioną reklamę :D pampersa. ma fajna melodie i oczywiście są tam dzieci.  I za każdym razem jak się jej pytam czy chce iść do przedszkola do dzieci to mówi, ze tak.
No właśnie z mową to różnie. Mówi co prawda coraz więcej (część po swojemu i nie zawsze wiem o co chodzi) ale  w sumie nie chce mówić. Takie mam wrażenie, nawet chyba to już pisałam, ze za bardzo nie powtarza jak się mówi aby coś powiedziała. Ale umie powtórzyć kilka liter alfabetu po mnie. Z cyfr to mówi najchętniej trzy i nie da się jej czasem przekonać że ma dwa lata a nie trzy :D 
To się dziś rozpisałam...

5 komentarzy:

  1. Będzie mówić, powoli, moja to tak nawija, że czasem jej tchu brakuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W to nie wątpię i czasami łapie się na tym, że jak zacznie mówić to będę tęsknić za brakiem pytań :D

      Usuń
  2. Gratulacje z odpieluchowaniem :) Już bliżej niż dalej ;)

    Gabi sorterem bawi się odkąd miała hmmm chyba 8 miesięcy. Uwielbia go. Co prawda sama jeszcze nie potrafi dopasować klocków do otworów, ale jak wybierze klocek i pokażę jej który otwór to sama ładnie wkłada.
    Co do mówienia, to Gabi identycznie ma. Kompletnie nie chce powtarzać. Czasem podejdzie jej jakiś dźwięk (tak było z gru-gru) ale to chwilowe. Wczoraj z tatusiem oglądali jedną z książeczek gdzie był kotek i kocica. Tata tłumaczy, że to mama kotka, a Gabi - mama. I tak ileś razy powtórzyła za nim. Byliśmy w szoku, bo "mama" woła sama z siebie tylko jak coś ode mnie chce lub mam biec na ratunek, ale jak ją proszę o powtórzenie lub nazwanie mnie to nigdy nie powie. Póki co ja się nie martwię, bo znam już trochę Gabi i z tego co znalazłam po internecie to dość dużo jest takich dzieci. Trzeba czekać aż puści blokada i tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emilka też się bawiła, i wciskała klocki, czasami próbowała sama na siłę. Ale za długo nei wytrzymywała i przeważnie potem trzeba było szukać części a teraz to już tak szybko jej idzie, że nei nadarzam. Emilka mama też nie chciała mówić chyba, ze jak coś potrzebowała albo coś jej było a od jakiegoś miesiąca może tak ładnie mówi, że szok. I na zmianę tata i mama. Nawet do babci i dziadka tak mówi :D Ja też się nie martwię na razie. każde dziecko inaczej. Zobaczymy co na bilansie dwulatka pani doktor powie.

      Usuń
  3. Gratulacje - zdolna dziewczynka:)

    OdpowiedzUsuń