Po wakacjach super, szkoda, ze tak szybko się skończyły. Na początku E. bała się fal i morza. Z daleka to ciągnęła i się cieszyła a po podejściu nie podobało jej się. Dopiero w ostatni dzień jak nie było takich fal to weszła i pływała, bawet w pontonie. Bardzo jej się podobało. Emilka już pewnie wstaje w łóżeczku i przy meblach na wakacjach też wstawała, w domu jeszcze niepewnie. Nawet próbuje pierwsze samodzielnie kroki zrobić w łóżeczku, czasami wkładam ją do chodzika to zasuwa jak nie wiem. Co do ząbków to trzeci przebił się w niedzielę o ile się nie mylę a czwarty dzisiaj :) Tak więc mamy już 4. A być może niedługo będą następne zobaczymy. Ogólnie jak widzę jak wstaje i próbuje iść to nie mogę patrzeć od razu mam odruch aby ją trzymać a najlepiej jakby nie próbowała. No ale tego zrobić nie mogę, więc nie raz się zdarza, ze się uderzy i płacze. Ale tak już jest i tego nie zmienimy, muszę jej pozwolić uczyć się tego wszystkiego.
Pogoda u nas super, aż za gorąco. W domu wytrzymać nie idzie na dworze wcale nie lepiej. Ani wiatru ani nic, choć wczoraj i dzisiaj już trochę lepiej. Może nawet uda się przejść kawałek dalej niż do sklepu zobaczymy. Musze nalać wodę do pontonu i E. będzie się moczyć. Mamy co prawda basen, ale taka pogoda, ze nie wiadomo kiedy burza przyjdzie a po co codziennie wylewać i nalewać wodę do niego, szkoda jej. A w pontonie jest mniej a i tak córuni starczy i się pomoczy.
Ubranka znowu muszę przejrzeć bo co chwilę widzę, ze coś jest małe, normalnie masakra jak takie dziecko rośnie. Nie wiem ile ma wzrostu i wagi bo dawno nie była ważona, muszę spróbować a naszej wadze ja zważyć. To tak w skrócie, u nas wszystko ok. Dzisiaj nie dosyć, ze E. kończy 8 miesięcy to my mamy rocznicę, bycia ze sobą 6 lat. Jak ten czas zleciał. A za niecały miesiąc 4 rocznica ślubu. Szok. Na tym kończę zobaczę co tam u was słychać może nawet uda się skomentować.
Zdolna EMilka :)
OdpowiedzUsuńsuper, że wakacje się udały :) a co do małej to nie wsadzaj jej do chodzika! Rozleniwią się jej mięśnie i będzie jej trudniej nauczyć się normalnie chodzić, a tak jeszcze trochę poraczkuje i będzie biegać samodzielnie :)
OdpowiedzUsuńWsadzam ją tylko w wyjątkowych sytuacjach, bo nie mamy jeszcze bramki na schody a tak słyszę gdzie jest i zastawiam paczką palet to wiem, że nie przejdzie a raczkując to nei będzie dla niej żadna przeszkoda.
UsuńNam też bardzo szybko kurczą się ubranka ;) Jeszcze miesiąc temu, zanim zaczęły się upały, Filipek nosił takie fajne jeansy. Potem było gorąco, zakładałam więc jemu krótkie spodenki. I teraz ,kiedy mamy ochłodzenie, założyłam mu tamte jeansy a one już zrobiły się za małe, sięgały mu na 3/4 nóżki :)
OdpowiedzUsuńTak jest, przez te upały kilka ciuchów na pewno nie wychodzonych. Ale zawsze będą następne.
UsuńJuż 8 miesięcy :) a dopiero co ją pokazywałaś taką maluśką :)
OdpowiedzUsuńJak E. zniosła upały?
Dziewczyna wyżej ma rację co do chodzika, Bartka codziennie wsadzali do chodzika i dość późno zaczął chodzić :/ zdania mogą być podzielone ale coś w tym jest :/
Czas ucieka jak oszalały. Czasami nie mam wyboru i ją wsadzam choć rzadko bo pozwalam jej raczkować. Tylko, ze wtedy wszędzie się odstanie a chodzik ją trochę ogranicza ha ha
UsuńSzwagierki córeczka też była codziennie w chodziku i to dość długo i za rączkę już chodziła krótko przed roczkiem a sama po roczku jakoś zaczęła (nie pamiętam ile dokładnie). Myślę, że dużo od dziecka zależy.