środa, 28 czerwca 2017

Co u nas...

U nas można powiedzieć nuda. Ja dalej odpoczywam, byłam kilka dni w szpitalu. Dostałam zastrzyki i kroplówki z magnezem. W środę poszłam i w sobotę już mogłam wyjść. Tak więc nie było źle, wyniki miałam dobre. W piątek mam kolejną wizytę i jestem ciekawa co się okażę, mam nadzieję, ze to ze w dzień staram się za dużo nie robić a nawet sobie poleżeć pomaga i małej już się tak nie śpieszy na świat. 
Pogoda dopisuje więc dużo spędzamy na dworze gdzie mogę posiedzieć bo dzieci głównie bawią się wspólnie. W sumie to nawet nie mają za dużego wyboru bo ja staram sie nie być nad aktywna. A pogoda super bo ciepło ale przez ciążę odczuwam ją bardziej. Jest mi dość ciepło, nawet  w nocy. Czuje jak dłonie puchną choć myślę, że nie jest najgorzej. Do tego od kilku dni wieczorami dokuczają mi mdłości. Niby są do zniesienia ale wiadomo że to nic przyjemnego. Na wadze wybiło już 60kg więc myślę, że nie najgorzej patrząc na początkowe spadki wagi. Czasem jest mi ciężko ale to nic nowego tym bardziej, ze raczej mam tryb siedzący teraz więc każdą aktywność czuje bardziej. Plusem jest to że synek lata juz w majeczkmach. Zresztą od lutego kiedy zaczął wołać nie zakładałam pieluchy chyba że na wyjścia. Potem miał kryzys ale stwierdziłam ze lepiej nie wracać do pieluch i tak latałam i ścierałam podłogi. Teraz już nei muszę, niestety kupki za nic nie chce zrobić na nocnik. Liczę że i w tym przypadku zrobi mamie niespodziankę :) nie ma co zmuszać bo czasem będzie gorzej. Z mową u niego niestety nie za ciekawie. Rozumiem go ale wiele słów nie brzmi tak jak powinno. Przy najbliżesz wizycie będę o tym także rozmawiać z lekarzami. Córeczka juz też ma wakacje. Tydzień temu było zakończenie roku na które oczywiście pojechałam. A potem ona na wycieczkę z dziadkiem. Tak jak pisałam wcześniej tato dużo nam pomaga. A od soboty będziemy sami bo rodzice wyjeżdżają na wakacje. Dwa tygodnie będa odpoczywać nad morzem. Oby pogoda im dopisała.
I tym miłym akcentem kończę. Mam nadzieję, że u Was tez słonecznie i wakacyjnie.

2 komentarze:

  1. Uważaj na siebie.
    Mi też bywa ciężko, szybciej się męczę, od niedawna dokuczają mi twardnienia brzucha jak za dużo robię. Ale to wszystko do przeżycia.

    Co do nocnika to u nas jest masakra... syn uwielbia biegać w samych majtach lub nawet bez (sam je wyciąga i przybiega pokazując żeby mu ubrać) ale za cholerę nie będzie sikać ani do nocnika ani do kibla (czy to z nakładką czy bez). nie i koniec. Będzie sikać po kątach, łóżku, parapecie, balkonie ale na nocnik nie siądzie a jeśli nawet siądzie to na dosłownie dwie sekundy żeby było że usiadł. Tłumaczymy, próbujemy go przytrzymać odwracając uwagę jakimiś książeczkami ale to nic nie daje. Nawet jeżeli wiemy, że ma pełen pęcherz (bo od dwóch godzin lata w samych majtkach bez wpadki i teraz widać, że coś się szykuje) i uda się go na dłużej zatrzymać na nocniku to i tak nic nie nasika. Zacznie wpadać w panikę, bo już nie będzie mógł utrzymać pęcherza i zleje się zaraz po wstaniu z niego ;/ Próbowaliśmy ze zwykłym nocnikiem, kupiłam mu taki w cholerę drogi z ukochanym Tomkiem (grający jak się nasika) i dalej nie będzie. Pamiętam, że córka tez była początkowo niechętna ale w żłobku raz dwa załapała i tam biegała bez pieluchy i tylko w domu musieliśmy ją tego samego nauczyć. Syn w żłobku początkowo pięknie wołał i sikał do nocnika ale po jakichś dwóch tygodniach zaczął się bunt. A tak się cieszyłam, że gdy trzecie się urodzi to przez wakacje syn zostanie odpieluchowany :( Jak na razie nic a nic się nie zapowiada aby to nastąpiło :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieci czasem robia niespodzianki. U nas bylo tak ze zaczal wolac jak mial 2 lata. Potem przestał ale nie zakladalam pieluszki w domu i jak sie zrobilo cieplo to zaczal sam robic. Najbardziek podoba mu soe na podworku a w domu czesto pod prysznic albo do takiego wkladu od nocnika. Ja chcialam kupic tez pisuar ale w koncu zrezygnowałam. Moze u Was sie on sprawdzi. A w jakim wieku masz dzieci bo juz nawet nie pamietam 😊

    OdpowiedzUsuń