Jak zwykle moje przeczucia się nie sprawdziły. Pomimo rozwarcia, skurczy brak. Brzuch się niby napina ale na ktg nic nie wychodzi. Delikatnie tylko wskaźnik rośnie ale to mało. W czwartek znowu jedziemy i tak co drugi dzień. Eh krótko bo każdy już czeka i nie może się doczekać na nowego członka rodziny :)
Szybkiego i szczęśliwego rozwiązania!
OdpowiedzUsuńMoze w Walentynki sie pojawi ;)
OdpowiedzUsuńJuż o tym myślałam i chyba rzeczywiście czeka ha ha albo zrobi psikusa i jednak doczekamy tego 16 tak jak mamy skierowanie do szpitala. Teraz to już się na nic nie nastawiam :)
Usuńtrzymam kciuki! bądź dzielna :)
OdpowiedzUsuń