piątek, 31 stycznia 2014

To znowu ja...

Powinnam zmienić z boku ilość ząbków bo córeczka ma już ich 8 a chyba idą kolejne. Notorycznie wkłada paluszki do buzi a do tego znowu zaczęła się ślinić. Tak więc zobaczymy za kilka dni. Na szczęście ząbkowanie przechodzi dobrze, każdego prawie ząbka znajduje przez przypadek. Teraz też niby widać jakąś kreseczkę ale nie wiem jeszcze czy to ząb.
U nas wszystko dobrze, wszyscy zdrowi na szczęście. Niestety wyszło jej jakieś uczulenie. Na początku obstawiałam czekoladę, ale chyba to od mrozu. W każdym razie każdy ma zakaz dawania jej czekolady. Mamy krem (jeszcze z tamtego roku, wtedy gdy karmiłam piersią i zjadałam czekoladę też miał czerwone policzki) i jeszcze drugi taki na dwór (wcześniej smarowałam takim zwykłym). Jakby to nie pomogło to kupić wapno czy coś (zapomniałam le mam zapisane na kartce). Tak wiec zobaczymy. Ogólnie pani doktor powiedziała, ze jest wrażliwa na takie bodźce.
Na spacery chodzimy, choćby na chwilę. Ostatnio będąc u teściów wybrałam się z kuzynką i naszymi dziećmi na pocztę. Zmarzłyśmy bo było -7. Ale dałyśmy radę. Przeważnie przy takich temperaturach wychodzę na chwilę 10-15 minut. Samej zresztą nie bardzo chce się chodzić. Ale po niedzieli musimy wybrać się na dłuższy spacer bo nie mam co czytać Emilce. Dzisiaj sięgnęłam po raz kolejny po bajki czytane jej po raz pierwszy, ale ich pewnie nie pamięta więc nie jest źle. Zresztą czasami i tak mam wrażenie, że mnie nie słucha. Co nie zmienia faktu, że i tak je czytam. 
Musze zapisać mała do ortopedy do kontroli bo mieliśmy przyjść jak zacznie chodzić. Do tego siebie do dentysty, męża do okulisty i się nazbiera, ale trzeba. Emi chodzi od jakiś może dwóch tygodni tak normalnie. Bo wcześniej chwilę szła potem raczkowała i tak sobie wybierała jak jej wygodnie.  A teraz jak się przewróci to zaraz znowu wstaje i idzie. Chyba jej się spodobało czasami nawet próbuje biegać.
Nie wiem czy wcześniej wspominałam, ale chce otworzyć działalność gospodarczą. W sumie z mężem, ale mam być na mnie bo chcemy wziąć dotację z UP. Maj być jakoś w lutym więc zobaczymy co z tego wyjdzie. Ja się trochę obawiam bo w sumie nie mam, żadnego wykształceni ani doświadczenia w tym co zamierzamy otworzyć, ale może się uda.  
Sama nie wiem co jeszcze wam napisać. Ogólnie notka miała być o czymś innym. Ale może w następnej o tym napiszę. Na dziś tyle bo wyszło strasznie chaotycznie. Chce jeszcze obejrzeć ostre cięcie a potem pewnie spać. Córeczka już śpi a maż zasnął na filmie :)

5 komentarzy:

  1. Wow Emilka już chodzi :D Może pokażesz jej zdjęcie? :)
    Moje dziewczyny też od mrozu mają czerwone policzki. Smaruję im przed spacerem kremem ochronnym a potem w domu maścią z witaminą A
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do zdjęcia to zobaczymy :)
      Jak tak zimno to nawet my mamy więc nie ma się co dziwić dzieciom.

      Usuń
  2. U nas też idą ząbki - brak apetytu, straszne marudność, pcha rączki do buzi, główka ją boli...
    Moja siostrzenica jak miała jakieś 2-3 latka to co wieczór musiała mieć czytane te same bajeczki. Człowiek miał dość i często przy jakimś wierszyku opuszczało się środek. Ona zaraz reagowała, złościła się i trzeba było od początku CAŁOŚĆ przeczytać ;)
    Co do spacerów to tydzień temu jak było -10 poszliśmy we trójkę na zakupy i trwało to ponad godzinę ;) Gabi była niezwykle zadowolona, bo wreszcie była na polu i mróz w niczym jej nie przeszkadzał. Hartuj małą, będzie zdrowsza. A policzki smaruj zwykłą (białą, nie kosmetyczną) wazeliną. Im mniej chemii, tym lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas jedynie ślinienie się i te paluszki w buzi przepowiadają ząbki bo apetyt ma normalny. Chociaż najlepiej jej się je u babci i dziadka ha ha
      3 letnie dziecko to juz swoje upodobania ma więc zobaczymy jak to będzie u nas. Moja siostra też lubiła jedną bajkę i znała ją na pamięć aż mama myślała, ze umie czytać ha ha
      Bo dzieci, które od małego są brane na spacery to je lubią. Emi nie raz gdy nie szliśmy na dwór z jakiś powodów to chciała na ręce i do okna pokazywała. Córeczka jest przyzwyczajona bo od małego ją zabieraliśmy. I nawet przy takiej temperaturze jest zdrowa. A ostatnio kuzynka wyszła na chwilę na dwór i już gardło zawalone. Z tym, że dowiedziałam się, że podobno od listopada gdy zrobiło się trochę zimniej to nie wychodzą z nią na dwór tylko tyle co do samochodu.

      Usuń
  3. My codziennie wychodzimy. Z początku mówiłam ze do minus10bede wychodzic ale minus 8 nam wystarczy spokojnie:-) brawo Emilka! ;-)

    OdpowiedzUsuń