Tak więc sylwester minął szybko :) Spędziliśmy go w domu, ale nie sami. Przyjechało rodzeństwo męża i kuzyn. Tak więc było wesoło. Oczywiście szwagierka zagościła w kuchni bo E. była troszkę marudna i spać początkowo nie chciał. Tak więc doglądałam, karmiłam itp. Ale gdy miałam chwilę to albo coś pomogłam albo też pilnowałam córeczki szwagierki. Tak więc się to wyrównało troszkę. K. też dużo pilnował swojej chrześnicy. Podoba się bo może z nią coś więcej porobić niż z naszą mała jak na razie. Bo jakby nie było E. albo sobie śpi, albo je, czasami ma momenty, ze dłużej nie śpi. Mąż też ja nosi czasami na rękach, ogólnie się nie bał, tylko do odbicia nie bardzo wiedział jak jak wziąć aby nie zatykała sobie noska. Ale ogólnie to jestem zadowolona. Przeważnie przygotowuje wodę do kąpieli potem ja wynosi a ja kąpie i pielęgnuje córeczkę w tym czasie. A malutka ma tyle siły, ze szok. Jak się ją położy na brzuszku to wysoko podnosi główkę i tak samo jak na ramię ją kładę to czasami tak się odpycha rączkami, ze szok. Ale staram się aby tak za dużo nie robiła i cały czas podtrzymuję główkę. Co do spania to ładnie śpi w nocy. Zdarzyło się, że przespała 6 godzin ale przeważnie 4. W dzień czasami jest problem bo nie zawsze chce spać ale widocznie tego potrzebuje. Troszkę zabawy ha ha na razie nie wiem jak mam się bawić. Czasami przy przebieraniu pieluszki ćwiczymy, kładę ją na brzuszku, chodzimy na spacerki (staram się codziennie) no i była czytana już bajeczka. Nauczyła się zasypiać sama w łóżeczku :) Ale dostała smoczka. I jak ją przewinę, nakarmię i odłożę do łóżeczka to podaje smoczka i po chwili zasypia. Dziś nad ranem chyba była wyspana bo nie chciała od razu zasnąć :) Staram się być dobrą mamą, ale nie wiem czy zawsze mi wychodzi. Zobaczymy w przyszłości. Początkowo nie chciałam podawać smoczka, ale chyba jest to lepsza opcja niż trzymać ją cały czas przy piersi. No i czasami podaje wodę i herbatkę ale to rzadko bo nie zawsze chce pić ogólnie woli mleko :) Wodę bez cukru, zwykłą przegotowana. Choć K. mówi, żeby podaj z glukozą (szwagierka tak podawała) i może dlatego. Nie wiem sama ja chciałam tego uniknąć, przecież ładnie śpi a cały czas też nie może, śpi tyle ile potrzebuje. A jak czasami ma problem z uśnięciem to nie męczę jej w łóżeczku tylko przytulam. A co do glukozy to czasami zaczynałam się łamać ale wolę nie podawać i tak nie mam :)
A co do spania czasami w dzień ma tak, ze przebudza mi się i płaczę a jak podaje smoczek to śpi dalej. Czasami przykładam dłoń do policzka i pogłaszcze. Ale nie bardzo wiem czy jak po godzinie mi się przebudzi to czy chce jeść czy tylko coś ją ze snu wyrwało, ale poczekamy zobaczymy. No i muszę też nauczyć się, ze jak się odezwie to nie idę od razu podać smoczka tylko poczekać, może sama się uspokoi, ale to nie zawsze mi wychodzi. Co do wspomnień z porodówki to pojawią się w zakładce :) a zdjęcie wkleję jutro około godziny 18 i prawdopodobnie będzie przez kilka godzin dostępne albo do następnego dnia. Zobaczymy. Pozdrawiam
4 styczeń 2013 15:15
Jeśli ktoś nie widział zdjęcia a chciałby proszę ewentualnie o kontakt.
Dziś miałam niezapowiedzianą wizytę położnej. Z małą oczywiście wszystko dobrze, skóra ładna nic się nie dzieję i zapomniałam powiedzieć, ze w sylwestra odpadł jej kikut. U mnie też ok. No i możecie zgadywać ile mała waży :) dodam, ze 17 grudnia miała 4040.
Dobrze robisz, że od razu do niej nie lecisz jak tylko się przebudzi. Często po kilku minutach dzieci same zasypiają i tego trzeba je uczyć a nie, że rodzic przybiega na każde stęknięcie.
OdpowiedzUsuńStaram się, choć czasami podchodzę podaje smoczek, pogłaszczę i zmykam :) czasami zdarzy się, ze kilka razy podejdę aż w końcu zaśnie.
UsuńA_normalna znam Cie tylko z bloga, ale zobaczymy jak urodzisz :) zasady zasadami, ale jak się ma takie maleństwo to ciężko te zasady utrzymać :) Mnie mąż powstrzymywał i to nie raz, żebym małej z łóżeczka nie wyciągała jak postękiwała :)
OdpowiedzUsuńVijana śliczny maluszek :)
Masz rację :) ja nie raz jak słyszę że się odzywa to idę sprawdzić czy śpi. Jak widzę, że śpi to jestem spokojniejsza. Choć staram się od razu nie lecieć nie zawsze to wychodzi. I myślę, że dla nas matek jest to dość trudne :) Przyznam się, że nie chce uczyć małej aby była cały czas na rękach ale jak ją widzę to muszę się powstrzymywać od tego :)
UsuńDziękujemy :)
kochana sprawcie sobie leżaczek-bujaczek, super sprawa, moja Oliwka go bardzo lubi i nosić jej nie muszę :)ja mam taki i jest aż do 18 kg wiec na długo posłuży :)http://allegro.pl/bright-starts-lezaczek-hipopotam-do-18kg-ups-0zl-i2891393021.html mała w ciągu dnia nawet w nim śpi, w nocy oczywiście w łóżeczku :)
Usuńślicznotka :)
OdpowiedzUsuńoj jaka śliczna..... i taka słodziutka.....
OdpowiedzUsuńniech wam rosnie na pociechę
śliczna mała :)
OdpowiedzUsuńi super, że sama zasypia, nie odzwyczajaj jej od tego :)
i nie podawaj glukozy, dzieci nie powinno się przyzwyczajać do słodkiego tak wcześnie!
generalnie mleko jej powinno wystarczyć, ew. czasem woda, np. gdy jest ciepło.
Śliczne maleństwo :)
OdpowiedzUsuńAnika