piątek, 14 grudnia 2012

Ciężki dzień...

Dzisiaj miałam a raczej nadal mam pierwszy ciężki i stresujący dzień. Ogólnie mała mi ładnie spała bo nawet po 3 godziny potem zmiana pieluszki i mleczko, czasami zmiana musiał być wykonana w połowie karmienia bo E. lubi robić niespodzianki. A dziś? od 12 nie chciała spać, po 15 zasnęła na chwilę a tak to chciałaby być cały czas przy piersi. Po 17 też miała drzemkę półgodzinną. Ja oczywiście całą zestresowana, starałam się uspokoić, ale jednak było ciężko i może to też miało na nią wpływ. Nie wiem, gdy na rękach usnęła to w łóżeczku otwierała oczy i koniec snu. Chwilę poleżała, ale potem zaczynała marudzić i płakać a ja jakoś nie mam serca słuchać jak płacze. Ale to chyba jest normalne. Teraz śpi na łóżku, początkowo położyłam się obok aby czuła, że jestem, mama mi tak poradziła. Być może trochę jej tego maminego ciepła brakuje i dlatego. Eh nie powiem troszkę się martwię, ale mam nadzieję, ze będzie dobrze.Niby jestem pozytywnie nastawiona a jednocześnie czuję strach. Taka już ze mnie panikara. A notka z porodówki pojawi się niedługo, tylko napiszę ja na spokojnie aby nic nie ominąć :) A mała śpi choć momentami się wierci, na razie nie będę jej przestawiać do łóżeczka. Dziś na tyle :)

Zaczęła marudzić, położyłam się obok, poczuła pierś i śpi dalej - boję się, ze się przyzwyczai i będę miała potem problem. Jest też opcja, że to po wczorajszej mandarynce bo kawałek zjadłam, tak więc już ni eksperymentuje.  Zobaczymy jak minie dzisiejsza nocka.

P. S. tak sobie piszę wspomnienia z porodówki i trochę będzie tego sporo, chcecie w dwóch częściach czy w jednej?

12 komentarzy:

  1. Kochana co ma mandarynka do tego? Bardzo jestem ciekawa jaki ma wpływ jedzenie, przyda mi się kiedyś :)
    Ja kochana dalej nie mogę uwierzyć że już jest po :D a była cesarka czy naturalny poród?
    Poradzisz sobie spokojnie ze wszystkim, pierwsze dni są najtrudniejsze, najcięższe, jesteś świeżuśką mamcią więc wiadomo że się boisz czy dasz radę, ale mama Ci pomoże :)
    Spokojnie Ewcia :*
    Anika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to owoc cytrusowy i być może dlatego, choć niekoniecznie. Poród naturalny :)

      Usuń
    2. Wyślesz w wolnym czasie na mejla fotunie malutkiej? Mała ma już tydzień :) ale czas leci :)
      Anika

      Usuń
  2. Tak to czytam i sobie myślę jak ja dam rade tak z dwójką ;)

    Czekam na relację z porodu :*
    Trzymajcie się dziewczynki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że z dwójką dasz radę i pewnie lepiej niż ja z jednym :)

      Usuń
  3. wątpię że mandarynka jest przyczyną tego, albo dziecko po prostu miało taki dzień:) może za mało się najadła...

    ja poproszę notkę o porodzie w jednej części:)
    z cytrusami trzeba bardzo uważać, niech troszkę jeszcze mała podrośnie i jej układ pokarmowy bardziej się ustabilizuje...

    mocno was ściskam i nie wiem czy już gratulowałam...
    więc czynię to teraz...


    GRATULACJE!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak może być, jeść chyba była najedzona raczej. Bo ładnie ciągnie, z przerwami ale je. Widzę, że wszyscy chcą jedną notkę. To tak pewnie będzie, tylko muszę to ładnie uporządkować, choć nie wiem czy wyjdzie.

      Usuń
  4. ja prosze opis w jednej notce....
    napisz jak maleńka ma na imię i może ja pokażesz ? choc na chwilkę? pewnie jest sliczna i słodka.....
    a takie chwile u noworodka ssie zdarzaja, powolutku wszystko sie unormuje....
    całuski dla was

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia raczej nie będzie chyba, że chwilowo tylko.

      Usuń
    2. jeżeli zdjęcie będzie chwilowo to napisz kiedy żebym zdąrzyła zobaczyć :)

      Usuń
  5. Dwa dni temu dostałam od przyjaciółki świetną książkę: Język niemowląt (autorstwa Tracy Hogg). Jeśli nie masz/nie czytałaś, to gorąco polecam!!!! Nie jest gruba, szybko się czyta a to prawdziwa skarbnica wiedzy. Jak najszybciej ją kup, bo odpowie na wiele pytać i zaraz na początku będziesz mogła nauczyć się co mała do Ciebie mówi.

    OdpowiedzUsuń