czwartek, 20 grudnia 2012

Nie wiem...

Nie wiem kiedy pojawi się tu notka o porodówce bo jakoś tak jeszcze nie ogarniam :) Mąż w domu, więc na razie raczej nie siedzę dużo przy necie a jak jestem to odwiedzam was, choć nie komentuje. W poniedziałek była położna i jutro znowu przyjedzie, Ostatnio wszystko było dobrze a mała miała już 4040 kg, więc ładnie przybiera. Wczoraj miała dzień nie spania i w nocy ładnie spała i dzisiaj praktycznie też więc zobaczymy jak dzisiejsza noc. Choć niby szczególnie nie mogę narzekać bo śpi po 3-4 godziny, czasami obudzi się szybciej. Choć wczoraj jak wstała o 9 to do 18 miała chyba tylko dwie 15 minutowe drzemki, potem ładnie pospała i wykąpana zasnęła dopiero koło wpół do 22. A w nocy o 2 pobudka na mleko o 4 dalej spać i do 8. A potem o 9 zasnęła i do 13 spała. Następnie musieliśmy jechać do miasta więc w samochodzie też zasnęła i pod wieczór miała chwilę przerwy a teraz wykąpana już sobie śpi (chwilę się przebudziła bo mleczka troszkę jej brakowało). Właśnie tak mi robi, że niby się naje, nie zawsze mi odbije, odłożę ją do łóżeczka a ona otworzy oczy i domaga się jeszcze albo czasami dopiero po chwili. Ale po mału się uczymy.
A od niedzieli miałam temperaturę. I to dość wysoką bo w nocy doszło nawet do 39. Nie wiedziałam czy mogę coś wziąć czy nie, więc nie wzięłam. Zastanawiałam się od czego bo w sumie piersi tylko dwa dni może były twarde, ale nie bolały a tak to było ok. No i położna też nie wiedziała od czego by mo0gło być. W poniedziałek dzwoniłam jeszcze do lekarza czy na pewno panadol mogę wziąć bo apapu nie miałam w domu i potwierdził tak więc brałam i niby gorączka schodziła ale zawsze było. A od wczoraj mam w sumie stan podgorączkowy, dzisiaj nawet nie miałam bo teraz niby jest 37 więc ok. Ale byłam dzisiaj u lekarza. Pojechałam na izbę i myślałam, ze mój przyjdzie (tym bardziej, ze wcześniej pisałam do położnej) a przyszedł inny (kiedyś do niego chodziłam, ale potem miał wylew czy coś i nawet zawieszony był i nawet nie wiedziałam, ze pracuje teraz). Zbadał i stwierdził, że wszystko dobrze, zapisał jeszcze jakiś antybiotyk. Tak więc przez 5 dni muszę brać :/ nie ma lekko. No a gorączkę chyba od piersi miałam bo były dość ciepłe i od wtorku przykładam sobie liście kapusty, być może to pomogło. Jeszcze będę sobie robiła okłady kilka dni. Eh to się rozpisałam, zajrzę do was jeszcze i idę do męża :) A potem kąpiel i spać, choć pewni e E. obudzi się na mleko więc zobaczymy jak pójdzie spać.

2 komentarze:

  1. Tak myślałam że gorączka mogła być od piersi :( a może coś Cię chciało wziąć bo taki sezon.
    Anika

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze raz polecam tę książkę co ostatnio. W wolnych chwilach zacznij ją czytać (jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś), bo widzę, że odpowie na kilka Twoich nie zadanych pytań (czyli co robić jak mała tak właśnie "rwanie" śpi i czym może to być spowodowane).
    Broń Boże nie krytykuję Cię! Widzę, że sobie super radzisz i ta książka nie zamąci Ci w głowie, jedynie wskaże drogę albo utwierdzi w już obranej.

    OdpowiedzUsuń