środa, 28 listopada 2012

Po wizycie...

Dziś miałam ostatnią wizytę w przychodni. Ostatnie badanie na gbs i niestety wyszło, że jestem nosicielką. Niby nie jest to poważne, ale przy porodzie muszą mi podać antybiotyk aby dziecko się nie zaraziło. Tak więc kartkę z wynikami muszę mieć przy sobie. Zresztą wszystkie wyniki i kartę ciąży noszę w jednym miejscu, aby w razie w wszystko na szybko wziąć. Mąż też wie jaką torbę mam uszykowaną aby w razie czego dowieźć ją do szpitala. Ale jak to lekarz powiedział, że na razie się nie zanosi i jeszcze sobie pochodzę, więc zobaczymy. W poniedziałek mam się zgłosić tylko na oddział bo chce zbadać macicę czy jest odpowiedniej szerokości aby mała się urodziła naturalnie. Tak wiec z jednej strony chciałam bym tak urodzić a czasami wolałabym cesarkę i po kłopocie. Ale zobaczymy jak to będzie. Jeśli do 11 nie urodzę to tak jak przypada termin to co dwa dni mam się zgłaszać na ktg, już z torbą bo w razie w mnie zostawią na oddziale. A jeśli do 18 nie urodzę to rano mam się złościć do szpitala na czczo. Tak więc jestem trochę ciekawa jak to wszystko wyjdzie i kiedy mała będzie chciała przyjść na świat. Waży 3100 oczywiście  plus minus czterysta ileś gram, bo dokładnie nigdy nie jest to określone. Więc raczej w normie. Eh teraz będę cały czas o tym myśleć, jak to wszystko będzie. A co za tym idzie trochę stresować, ale raczej jestem optymistycznie nastawiona :) Eh jedyne co bym chciała to to aby na święta być w domu :D A tak to prawie wszystko gotowe. Ciuszki poukładane w komodzie. W piątek chce kupić jeszcze pieluchy jedynki bo w rossmanie ma być promocja. Ale nie wiem ile paczek powinnam wziąć, bo dwie już mam, więc może jeszcze dwie dokupię. No i płyn do kąpieli jakiś bo tego nie mam. A tak to chyba już wszystko będzie. Łóżeczko złożone, pościel może K. założy jak będę w szpitalu zobaczymy. Wózek też czeka na pierwszą podróż :) Dziś kilka ciuszków kupiłam w lumpku, eh słodkie takie małe ciuszki są. Eh czas szybko zleciał, dopiero co się dowiedzieliśmy, że jestem w ciąży a teraz będę rodzić. Oby tylko córeczka byłą zdrowa. Pozdrawiam

8 komentarzy:

  1. Będzie dobrze :) Zanim się obejrzycie mała już będzie na zewnątrz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mierzyć miednicę będziesz, nie macicę:)Mierzy się ją takim śmiesznym przyrzadem zwanym miednicomierzem:) Chodzi o to czy główka która ma największy obwód zmieści się przez twój kanał rodny:)

    macicę też się mierzy ale raczej jest wysokość....wraz ze wzrostem ciąży macica także się powiększa, ale podczas porodu jej wysokość nas nie interesuje:)

    mocno 3 mam kciuki!!!!:) do porodu coraz bliżej:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację miednice :D nie wiem skąd mi się wzięła macica ha ha Ciekawe o czym myślałam.
      Oj blisko już blisko, zobaczymy jak to będzie.

      Usuń
  3. Kochana na pewno dasz radę i wszystko będzie dobrze:* Dziecko to wielkie szczęście. pozdrawiam cieplutko!

    www.ona-onas.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyjaś ciąża zawsze wydaje się że trwa krócej i szybciej leci :) dopiero co pisałaś że jesteś w ciąży :D
    Skąd się wzięło to nosicielstwo?
    Będzie fajny prezent na spóźnionego Mikołaja i gwiazdkę aaaa i na imieniny Twoje :D
    Pozdrawiam Was obie mocniutko.
    Anika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to nie wiem skąd się wzięło. Ale czytałam w internecie, ze co trzeci człowiek jest nosicielem.
      Oj tak prezent będzie taki trój pak ha ha Zobaczymy jaką datę sobie wybierze.

      Usuń
  5. bądź dzielna na porodówce!! :**

    OdpowiedzUsuń