Małżeństwo nie jest stanem, jest umiejętnością. W małżeństwie ważne jest nie tylko dobrać się zaletami, ale i wadami. Magdalena Samozwaniec
poniedziałek, 17 września 2012
Płytki
Wreszcie kupiliśmy płytki do łazienki. Nie są takie jak chcieliśmy. Nie wiem czy wcześniej pisałam ale marzyły nam się czerwone. Jednak ze względu również na cenę zrezygnowaliśmy i kupiliśmy inne. Nie powiem chodząc po sklepie miałam ochotę na czerwone, ale jednak na prawdę drogo by nas wyszły a wiadomo do tego robocizna i jeszcze reszta. A gdzie mowa o wyprawce dla dziecka. Przez ten remont strasznie stoimy z kasą. Nie powiem, żeby było tragicznie ale jednak trzeba czasami z czymś poczekać i zliczać wszystkie wydatki. Chociaż ja od pewnego czasu i tak prowadzę zeszyt i wszystko zapisuje, dzięki temu wiem co dzieje się z naszymi pieniędzmi. A co do płytek to kupiliśmy takie brązowe i beżowe. Będzie w dwóch kolorach, jak będzie gotowa to dodam zdjęcie. Początkowo patrzyliśmy na inne ale była końcówka i nie było wszystkich płytek i prawdopodobnie szef zaproponował nam inne i poobniżał ceny tak jakby wyszły tamte. Tak więc na tym zaoszczędziliśmy. Rodzice kupowali płytki kilka dni wcześniej i ich wyszły praktycznie tysiąc zł mniej. Tylko, że wiadomo inny sklep i inna cena. Nasze na metrze były trochę droższe i do tego mamy jeszcze kilka dekorów, więc automatycznie wyszło drożej. Ale mam nadzieję, ze efekt będzie dobry. Jak chodziłam po tym sklepie to tak naprawdę chciałam już wziąć jakiekolwiek płytki aby tylko już je mieć. Męczyło już mnie trochę szukanie tych odpowiednich. Myślę, ze gdyby dzidziuś nie był w drodze też by to inaczej wyglądało. Wtedy byśmy mogli więcej sobie czasu na to pozwolić i finansowo też byłoby inaczej. Ale z drugiej strony gdyby nie dziecko pewnie remont nie byłby robiony. Tak więc są plusy i minusy jak zawsze. Najważniejsze aby teraz wszystko zrobić i posprzątać a potem będę mogła się tym cieszyć :) Potem dojdzie jeszcze kupienie sprzętu, ale mam nadzieję, że też nie będzie tak źle. Zobaczymy. Nie wiem czy wcześniej wspominałam ale chcemy kupić kabinę prysznicową z hydromasażem i głębokim brodzikiem. I początkowo miała być długa na 150 a ostatnio K. zaczął wspominać, ze jednak weźmiemy większą 170 albo 175 już nie pamiętam dokładnie wymiaru. Tak więc będzie można się zrelaksować :) Oby remont teraz szybko się skończył.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
JAK SIĘ Nazywają te płytki???. Nasze TANAKA.
OdpowiedzUsuńBeż jasny plus brąz....
Mieliśmy też kupowac kabinę głęboką z hydromasażem, ale nie polecam ich wam.
My kupujemy osobno brodzik na 120 i osobno kabine.
Nie polecam bo te dysze strasznie zachodzą kamieniem, w rowkach robi się czarne, wygląda jakby ciągle brudne było, już któraś z kolei osoba nam to powtarza non stop.
My dlatego kupujemy zwykły panel prysznicowy, porządny, tj deszczownica i reszta. Bez dysz.
No i powiem ci szczerze (wiem to od znajomych), że tak na prawdę tego hydromasażu używa się rzadko i części są bardzo drogie, bo to wszystko CHIŃCZYK. Oczywiście zrobicie jak chcecie:))My byliśmy napaleni na te kabinę ale odkąd poczytaliśmy, skonsultowaliśmy się z osobami które mają te kabiny stwierdziliśmy, że pierdolca bym dostała jakbym po każdym myciu się musiała chemią wyszorować dysze i całą resztę, a my do czyściochów nie nalezymy, raczej do leniwców sprzatających łazienkę raz w tygodniu:)
Nasze MADERA ale wasze kojarzę z nazwy na pewno też oglądaliśmy :) Tylko, że ten nasz brąz jest jasny. Co do kabiny to też najbardziej martwi mnie to sprzątanie. Szwagierka ma taką kabinę dodatkowo jeszcze z radiem to będziemy też się pytać jak się sprawuje. Ja jakieś dwa miesiące temu też chciałam zrezygnować z tej kabiny jednak K. był przekonany, więc zobaczymy jak będzie. W tym miesiącu i tak nie kupimy :) Chociaż powiem Ci, że nam zależy aby był głęboki brodzik i szyba ze wszystkich stron. A niestety przy zwykłych brodzikach ciężko taką dostać, przynajmniej tam gdzie my oglądaliśmy. No i nie ma co ukrywać wizualnie bardziej podoba mi się ta z hydromasażem nawet jeśli miałabym jej chyba nie używać :) Tylko wiadomo wtedy po co ją brać żeby stała a wiadomo wydać trzeba więcej.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMy kabinę mamy jeszcze na strychu ;) z wielkim brodzikiem z siedziskiem, można nawet dziecko kąpać ;) ale wiadomo lepiej jak dziecko ma swoją wanienkę.
OdpowiedzUsuńAle czy ma hydromasaż to nie wiem, nie sprawdzałam ale ma masę przycisków :/ w sumie ja wiem że nie używałabym nie lubię rzeczy które mają bajery bo zazwyczaj szybko się psują tak jak np. drukarka, pełno bajerów a już nie działa :/ żelazko to samo :/ u nas remont się strasznie ciągnie, mimo że płytkami dawno wyłożona, też mamy dekorki te dekorki były najdroższe :/ ale efekt niesamowity ;) mamy całe wyposażenie brakuje tylko szafeczki na pierdoły pod umywalkę i bojlerka ale nie ma kto niestety wstawić tego wszystkiego do łazienki :/
My właśnie też chcemy z głębokim brodzikiem, jest siedzenie i oparcie jeszcze. I nie ukrywajmy, ze jak dziecko podrośnie to można kąpać w takiej kabinie. Na początku oczywiście wanienka. Szwagierka chce nam swoją pożyczyć, więc koło 7 miesiąca mała miałaby przejść już do kabiny, ale nie wiem czy to nie za szybko.
UsuńA bajery wiadomo zawsze dają efekt, ale problem jest jak coś się zepsuje. Mnie to martwi, ale wiem, ze jeśli K. będzie przekonany to ja ulegnę :) Szkoda, ze niby wszystko jest a nie ma kiedy dokończyć. Ale z remontami tak czasem bywa. K. musi dokończyć prądy w łazience i trzeba ją do końca wymurować i potem będzie można kłaść płytki, chociaż i tak czekamy na fachowca. Zobaczymy. Nie ma co ukrywać, ze do grudnia musi być wszystko skończone :) Myślę, ze u was jeśli byłoby konieczne to też poszło by szybciej.
No tata musi wykończyć tą łazienkę bo chcemy zmówiny zrobić ;)
UsuńJa to już mamie mówiłam żeby chociaż sam brodzik wstawić jest zarąbisty jak mała wanna ;)
Zostawiłam ślad na tajniaku ;)
Ważne żeby ostatecznie płytki super się sprawdzały :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, ja czekam na ten końcowy efekt i mam nadzieję, ze będzie super. :)
UsuńJa z doświadczenia nie polecam takiej kabiny. Bardzo ciężko utrzymać w niej czystość i na początku owszem używa się tych bajerów, ale tylko na początku, a potem zaczyna to wszystko wkurzać. Jak ktoś wcześniej napisał strasznie te wszystkie dysze zachodzą kamieniem, zatykają się...
OdpowiedzUsuńMożesz pisać do mnie na joannan88 malpa gmail.com
OdpowiedzUsuńhej. podaje adres:
OdpowiedzUsuńadusinka1986@gmail.com
HEBAMME
:) płytki w stonowanych kolorach jak dla mnie są bezpieczniejsze. Nie zaczną wkurzać za 2-3 lata. Tak jak pomalowana u mojej przyjaciółki ściana na pomarańczowy. Przemalowała ją w końcu. Płytki natomiast trudniej zmienić :)
OdpowiedzUsuń