I znowu to samo długa nieobecność. Czas szybko ucieka ja po raz kolejny byłam na kilka dni u teściowej. Mogłam nacieszyć się małą Wiktorią przy okazji. Niestety złe samopoczucie znowu mnie dopadły i tak oto w czwartek wieczorem chyba po 20 wyjeżdżaliśmy aby dotrzeć do mojego szpitala. Nie ma co ok 25 km jakoś przetrwałam co nie było łatwym wyczynem. Akurat był mój lekarz i po pierwszym spojrzeniu po raz kolejny witali mnie na oddziale szpitala. Przy okazji robili mi usg i na szczęście z dzieckiem wszystko dobrze. Zanim wszystko spisali itd to na sali byłam o wpół do 23. Od razu podłączona zostałam po kroplówkę i znowu półtora litra we mnie wlali. Tak więc kolejny weekend w szpitalu, nie długo to chyba kartę stałego klienta dostanę. Ale oby się to już nie powtarzało. W sobotę praktycznie już normalnie jadłam więc nie było tragicznie ale musieli przetrzymać mnie do dziś aby minęły dwie doby bez wymiotów. Tak więc dziś wróciłam do domu a tu istny armagedon. Otóż wymieniamy całe centralne a jakby nie było przy piętrowym domu jest trochę roboty. Liczę, ze uda się szybko uwinąć :)
Postaram się jak najszybciej was odwiedzić, ale jeszcze nie dzisiaj bo muszę się jakoś oszczędzić i za długo przed komputerem nie siedzieć. No i możecie obstawiać co będziemy mieli. My jeszcze na 100% nie wiemy ale mamy zamiar wiedzieć przed narodzinami :) Pozdrawiam i życzę miłego i udanego tygodnia.
Ojej i jeszcze te upały pewnie Cię męczą no nie?
OdpowiedzUsuńMiło czytać same dobre wiadomości ;)
Powiem Ci, że z upałami u mnie jest różnie. wczoraj była masakra, ale czasami miałam tak, ze wcale i upał nie przeszkadzał. Mam nadzieję, że teraz będą same dobre :)
UsuńSłyszałam że jutro ma być rekordowy upał :( uważaj skarbie na siebie i dzidziulka :)
UsuńMnie ostatnio upał dał popalić bo co chwilę goniłam do toalety :)
Dzięki za ostrzeżenie :) ja dzisiaj jadę do teściowej bo w domu remont taki, że szok. Tak więc nie będzie źle. Przynajmniej mam nadzieję.
Usuńzycze polepszenia samopoczucia...powinny te wymioty już niedługo się skończyć
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mam nadzieję, że wreszcie ustąpią :) jak na razie dalej biorę tabletki i na razie nie mam zamiaru kończyć ha ha
Usuńwspółczuje z tymi wymiotami, ale to już powinna być końcówka :) a na upały faktycznie uważaj, dużo pij i odpoczywaj w cieniu ;)
OdpowiedzUsuń~~
mi brzuch ostatnio ruszył do przodu i wiemy w końcu , że dziewczynka będzie :)Z tych upałów to mnie zesłabiło na rynku na zakupach ostatnio, dobrze, że nie byłam sama ;) w ogóle ciężko je znoszę bo się męczę przy zwykłych czynnościach, tak więc dbaj o Was kochana ;*
~~
a co do płci to obstawiam u Was chłopaka ;)
ja nic nie obstawiam póki brzucha nie zobaczę albo zdjęcia twarzyczki z USG:p
OdpowiedzUsuńBer może ci potwierdzić,że większośc stawiała na facecika, a ja od razu wiedziałam że babeczka:D
dbaj o siebie:))
Odpoczywaj :*
OdpowiedzUsuń