poniedziałek, 5 listopada 2012

Już listopad

Ale ten czas zleciał. Normalnie szok, niedługo znowu święta, tym razem już w trójkę będziemy. Do tego planuję w tym roku, ze będziemy mieli choinkę. Wcześniej nie mieliśmy bo nie było gdzie jej postawić a teraz mamy przemeblowane za sprawą dodatkowego pokoju, więc jest więcej miejsca. I już się zastanawiam jaką kupić, jak ją ozdobić. Chyba zdecydujemy się na żywą, choć nie wiem kiedy ją najlepiej kupić w końcu planuje urodzić w terminie czyli początek grudnia. A wiadomo, że zanim wyjdę ze szpitala nie wiadomo ile czasu minie itd. I czy będę miała siły aby ją ubrać. Chyba, ze mąż to zrobi w końcu będzie w domu przez 2 tygodnie. Zobaczymy jeszcze. Chciałabym aby była dwukolorowa i nawet jedne bombki z allegro mi się spodobały, ale lampki zawsze mi się podobały wielokolorowe i nie wiem jak to będzie wyglądało. No ale w sumie do świąt jeszcze miesiąc :) Pewnie jak teraz pojawię się w mieście to już pełno wystaw świątecznych będzie.
Co do remontu to od dzisiaj ma przyjść płytkarz. Miał być w sobotę już ale skręcił sobie nogę i niestety nie mógł być. Mam nadzieję, ze teraz już jest lepiej i za jakiś czas już będziemy mieli łazienkę zrobioną. Zobaczymy jak mu się uda przychodzić bo ogólnie przychodzi po pracy czyli czasami nawet koło 19. Ale daje mu miesiąc ha ha Jestem pozytywnie nastawiona. A pokoje już praktycznie posprzątane, kuchnia tak samo. Więc nie jest źle. Okna mi ostatnio mama umyła, ja wolałam sama nie ryzykować. W końcu został mi miesiąc i lepiej żeby tak zostało.
Na wszystkich Świętych szkoda, że pogoda trochę nie dopisała. Na szczęście podczas mszy przestało padać i potem się wypogodziło. Nie było strasznie zimno a wieczorem jak wracaliśmy do domu i weszliśmy na jeden cmentarz to było tak przyjemnie na dworze, że spacer by się przydał. Czas szybko zleciał jak zawsze. Ja znowu troszkę powspominałam nasze aniołki. A teraz gdy termin porodu się zbliża też zastanawiam się jakie by to były dzieciaczki i jak by się nam to życie ułożyło. Czy mielibyśmy jedno dziecko a może dwójkę? Nie wiem. Oby teraz było szczęśliwe rozwiązanie i dzieciątko całe i zdrowe. A dziś zrobiłam kolejne zdjęcie do kolekcji brzuszka. To już 35 tc i dam takie małe porównanie z 13 tc. Widać różnice :)



7 komentarzy:

  1. Ale duży :))
    U nas dalej nic się nie dzieje w sprawie remontu :( już mnie to wkurza łazienka dalej nie zrobiona tylko te płytki.
    Anika

    OdpowiedzUsuń
  2. sliczny brzuszek..... życzę wszystkiego dobrego i łatwego porodu....
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. o kochana jaki duży brzuszek !!!!!! :D :* dziękuję za odwiedziny :D jeszcze troszkę i dzidzia będzie z nami :D

    OdpowiedzUsuń
  4. rzecz jasna dokałdniej to z Tobą :P życzę szczęsliwego rozwiązania

    OdpowiedzUsuń
  5. hej dawno mnie tu nie było, nie miałam adresu.
    Mi się zdawało, że już masz dzidziusia, albo sobie coś pomyliłam ;p
    A dążę do wagi sprzed ciąży 47kg ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. No, różnica jest kolosalna ;)
    Z choinką nie ma co szaleć. Pewnie, że fajnie mieć taką ozdobę w pokoju, ale nie ona najważniejsza, gdy będzie noworodek z Wami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczny brzusio :)
    paula-moje-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń