W piątek byłam u lekarza, wszystko jest dobrze. Niby przygotowuje się po mału do porodu ale o rozwarciu nic nie wspomniał, więc chyba jeszcze nic nie było. Pobrał próbkę na gbs i dzisiaj byłam odebrać wyniki. Nic z nich za bardzo nie rozumiem, ale boję się że mogę być czasem nosicielką. Ale okaże sie28 bo wtedy mam kolejną wizytę. Oby wszystko było dobrze.
Chwilami boję się porodu i tego co będzie potem Czy dam sobie radę, jak się będę czuła itp. Niby normalne ale czasami mnie to przytłacza. Zawsze mówiłam, ze chciałaby, rodzić naturalnie i nawet bez znieczulenia, ale mam coraz większe obawy. Sama nie wiem co lepsze, w końcu różnie mogę się czuć tak samo po cesarce jak i po naturalnym. Nikt nie wiem jak rany będą się goić itd. No ale cóż trzeba to przeżyć.
Mamy już w domu i łóżeczko i wózek. Jestem zadowolona. Najbardziej obawiałam się kolorów wózka czy przypasują bo na zdjęciu tak średnio wyglądały, ale na żywo na prawdę super. Żywe kolory i piękny wózek. Napatrzeć się nie idzie no i coraz bardziej uświadamiam sobie, ze niedługo pojawi się w domu mała istotka. Gdy widzę te wszystkie rzeczy, normalnie szok. Prawie wszystko kupione, zostały kosmetyki do kąpieli chyba. Pewnie po porodzie okaże się, ze czegoś brakuje ale trudno tak już jest. Tak więc się rozpisałam i na tym koniec.
Dopisek 22.11.2012 14.01
Oto zdjęcie wózka:
I dodatkowo dzisiejszy brzuszek :D
Czyli planujesz urodzić miesiąc przed moim terminem :) Kurcze, ja jeszcze nie mam ani wózka ani łóżeczka, wszystko pewnie przez tą naszą przeprowadzkę. Co do łazienki - to rozumiem i współczuję. U nas łazienka też sporo mnie nerwów kosztowała, ale w końcu pomogła żona "płytkarza", która mu miała uświadomić, że ja się pewnie denerwuję że to tak wolno idzie i w końcu przyspieszył.
OdpowiedzUsuń:) my woleliśmy ten miesiąc wcześniej mieć bo w sumie ciążę można traktować jako donoszoną, wiec praktycznie w każdej chwili mogę już urodzić. A wolę, że wszystko będzie gotowe niż jakbym miała czekać za jakąś większą rzeczą, tym bardziej, ze są to też większe koszty. A zamówić sobie możesz i np. przetrzymać u rodziców albo coś, bo my kilka rzeczy mamy do łazienki praktycznie u rodziny i ciuszki dla małej też jeszcze u teściowej :) Zobaczymy co dzisiaj powie jak przyjdzie, ja mam tylko nadzieję, że zdąży do porodu ha ha maż uważa, że powinien skończyć ale zobaczymy.
UsuńA macie już imię dla córeczki?
OdpowiedzUsuńTak imię wybrane: Emilia :D
UsuńNa pewno sobie poradzisz i będziesz dla małej najlepszą mamą na świecie ! :):*
OdpowiedzUsuńsoul
Chciałabym, ale chyba jak każda młoda mama ma obawy czy podołam itp.
Usuńbedzie dobrze i juz niedługo weźmiesz w ramiona swoje maleństwo....
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa wózeczka, możesz wkleić zdjęcie ? to takie słodkie przedmioty dla maluszka....
pozdrawiam cieplutko
Powiem Ci, że nawet się nie spodziewałam, ze jak je zobaczę to się wzruszę :) Ale to chyba dlatego, ze dotarło do mnie, ze już niedługo będziemy w trójkę. A zdjęcie przy najbliższej okazji wstawię :)
UsuńNie bój się, poradzisz sobie z porodem. Ja zawsze sobie powtarzałam, ze od wieków kobiety rodziły, rodzą, będą rodzić, więc czemu JA miałabym sobie nie dać rady? Zwłaszcza, że w dzisiejszych czasach masz tyle osób do pomocy ;)
OdpowiedzUsuńTeż sobie tak powtarzam, ale im bliżej porodu to jakoś strach sam nachodzi :) a że ja taka z natury strachliwa to tym bardziej. Ale co ma być to będzie.
Usuńśliczny ten twój brzuszek.... a wózeczek naprawde kolorowy i ładny i pewnie już widzisz w nim Maleństwo....
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia , nie ma co sie bać.... prawie każda sobie poradziła więc ty tez
pozdrawiam
wózek nie jest czasem firmy Promex? bo ja mam podobny tylko, że brązowo beżowy :) ciężki jak diabli, ale na zimowe spacery w sam raz bo ma duże koła :)
OdpowiedzUsuńa brzusio już spory :)