Rocznica

Dziś mijają 3 lata wspólnego życia jako małżeństwo. 3 rocznica tzw. Czas bardzo szybko zleciał, nawet nie wiem kiedy. Tak na prawdę nie da sie tego wszystkiego opisać. Wiadomo jak to w małżeństwie bywało różnie. Czasami lepiej czasami gorzej. Ale nie kłóciliśmy się, czasami zdarzył się uniesiony głos, ale na chwilę. Jakoś nie potrafimy się na siebie wkurzać i nie rozmawiać ze sobą. Przeważnie złości szybko mijają. Te trzy lata uświadomiły nam, ze podjeliśmy słuszną decyzję mimo młodego wieku. Niektórzy powiedzą co to są trzy lata, że to mało. Owszem, ale przeżyliśmy przez nie kilka wspaniałych chwil jak i tych gorszych, które jeszcze bardziej nas wzmocniły. Przez które poczuliśmy, ze łączy nas coś wspaniałego i nie poddawaliśy się a wręcz przeciwnie. Teraz czekamy na nasze wyczekiwane maleństwo, ale nie zapominam o poprzednich. Dla mnie i myślę, że dla K. również są to tak samo ważne przeżycia i chwilę. Eh.. czas na prawdę szybko ucieka.
Aczy uczcimy jakoś naszą małą rocznicę? Myślę, ze nie będzie nic specjalnego przynajmniej dzisiaj. Nie będzie specjalnego obiadu czy kolacji. Mogłabym zaplanować coś na weekend, ale jedziemy do cioci i wuja na grila więc też odpada. Ale zobaczymy może uda się coś jeszcze wymyślić na piątek? Może wtedy coś specjalnego? Nie wiem w obręie tego remontu nie zabardzo mam chęci na kombinowanie, choć pewnie byłaby to fajna odskocznia. Niestety jak na razie za dużo myślę o finansach, moze nie powinnam bo wiem, że są ludzie w gorszej sytuacji, ale nie ukrywam, ze mnie to martwi.
Pozdrawiam