piątek, 10 czerwca 2011

28. Trzeba to zmienić...

Trzeba zmienić te ponure posty co ostatnio u mnie powstają. Dziś postaram się bardzo optymistycznie :)
Koniec tygodnia, jeszcze jedna nocka i weekend. W tym tygodniu prawie w ogóle się z mężem nie widziałam. Pomieszkuje teraz u swoich rodziców, gdyż nasz samochód jest rozebrany an części. Miał być tylko wymieniony alternator. Ale ten co zamówiliśmy okazał się uszkodzony i wszystko się przedłużyło. Teraz czekamy kiedy odeślą już dobry. I będzie można go zamontować. Po takiej tygodniowej tęsknocie (bo co to jest godzinka widzenia, gdy przyjechał spisać z kurierem protokół) cieszę się na spotkanie jak wtedy gdy nie byliśmy jeszcze małżeństwem. Jutro z rana już do niego pojadę. Pop pracy tylko wrócę do domu aby się wykąpać i założyć coś świeżego na siebie. Nawet nie będę się kładła,odeśpię najwyżej u teściów. Wieczorem może wyskoczymy na miasto bo mają być jakieś atrakcje bo w niedzielę jakieś biegi są. Może będziemy na koncercie Kombi, zobaczymy. Na razie na 100% nic nie jest pewne oprócz tego, że się zobaczymy :) A w niedzielę wrócę do domu sama. Ale jest nadzieja, że w tym tygodniu K. już wróci. Zobaczymy kiedy odeślą sprawny alternator i kiedy będzie czas aby go zamontować.
A tak to tydzień dość szybko minął i dobrze, bo nocki były teraz dla mnie straszne. Teraz dwie noce pod rząd kończyliśmy wcześniej i nie wiadomo czy się cieszyć czy nie. Bo z jednej strony dobrze a z drugiej strony mniej kasy będzie. Ale trudno. Norma się nie liczy, więc może premia będzie.
A do tego zostały już tylko nie całe trzy tygodnie do badań. Ten czas nawet szybko zleciał. Muszę w końcu popytać w rodzince o choroby aby mniej więcej znać ich stan zdrowia jak pani doktor będzie pytać. Mam nadzieje, ze wszystko okaże się dobrze.
Mam też mocne postanowienie wybrania się na kurs programu PŁATNIK. Może pomoże mi to w znalezieniu lepszej pracy. Może nie lepiej płatnej bo najniższa krajowa na początek mnie zadowoli, ale na pewno mnie j mecząca, bo praca fizyczna chyba nie jest stworzona dla mnie :)
A na koniec chciałam się dowiedzieć od osób, które zostały jeszcze na onecie. Jak się spisuje ten portal? Czy są jakieś problemy? Bo ostatnio tak myślałam aby tam wrócić, ale nie jestem jeszcze do końca przekonana :) Życzę miłego weekendu bo na pewno większość z was już go ma :)

5 komentarzy:

  1. Krótka separacja zawsze podsyca uczucie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A_normalna: Racja, ale nie przepadam za takimi separacjami. Niestety czasami tak bywa.

    OdpowiedzUsuń
  3. No aż miło się coś takiego czyta :)
    A racja rozłąka chwilowa zawsze podsyca uczucie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I oby takich pozytywnych postów było jak najwięcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana cieszę się ze jesteś zadowolona:)
    Ja tam na onet nie wracam niestety z dnia na dzień jest coraz gorzej na onecie.

    OdpowiedzUsuń